10 gru 2007 - 07:46:30
|
Zarejestrowany: 18 lat temu
Posty: 1 918 |
|
Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Gdy porządny człowiek idzie po ulicy i żul
> krzyknie "e, chuju!", to bez wątpienia ma tu
> miejsce obrażanie. Czy z tego wynika słabość
> porządnego człowieka?
Gdy porzadny czlowiek idzie po ulicy i zul krzyknie 'e, chuju', porzadny czlowiek spojrzy najwyzej z politowaniem na zula i pojdzie dalej. Bo doskonale wie, ze zul jest zulem, a on nie jest chujem i ma tak skonstruowane wlasne poczucie wartosci, ze nie musi wszystkim udowadniac, ze chujem nie jest. Ma w zyciu wazniejsze sprawy niz napierdalanie sie z kazdym zulem, ktory belkocze, co mu slina na jezyk przyniesie. I szkoda czasu na belkoty kazdego zula. Ty chcialbys sie z tym zulem napierdalac, zeby zulowi udowodnic, ze nie jestes chujem. Problem w tym, ze ktos przechodzacy z boku moze nie zauwazyc roznicy i stwierdzic, ze napierdala sie dwoch zuli.
--
ml
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty