rafi11 Napisał(a):
> "idź tędy, trzymaj się trasy, bo tylko cioty
> wspinają sie po wszystkim"
>
> nie muszę dodawać, że ubarwia to fakt, że
> wykrzyczał to Pan Kierownik ścianki, do jakiegoś
> swojego kolegi, akurat wspinającego isę obok.
Słabo u Ciebie z pamięcią. Nie powiedział "trasy"
tylko "drogi". "Trasa" to słowo używane przez
takich niedoświadczonych kolegów jak Ty.
Poza tym, nie mówił do Ciebie. Mówił szyfrem,
którego Ty nie rozumiesz.
> ale czasem nie wiem co i jak, no to wchodzę po
> wszystkim.
>
> dopiero teraz dowiedziałm się że jestem ciotą.
Trudno, stary, z tym się da żyć, nawet czasami
fajnie jest.
> nie musze dodawać, ze takich ciot jest sporo, i
> Panowie Kierwonicy ścianek żyją z takich ciot.
A że przychodzi ich na ściankę bardzo, bardzo
dużo, to się panom kierownikom przewraca
we łbach :-)
> każdem środowisko jest elitarystczne, ok. ale jest
> granica pomiędzy elitaryzmem, a zwykłym
> buractwem.
Elitaryzm nie ma nic do rzeczy. Każde środowisko
ma własne kody językowe i zwyczaje. Wnikając
w nowe środowisko powinieneś może zachować
trochę pokory i nabyć rozeznania - gdybyś je miał,
to byś wiedział, że Pan Kierownik nikogo nie chciał
obrazić, a co więcej, epitet "ciota" ma tu niewiele
wspólnego z poszerzaniem czyjejkolwiek dupy.
> tym bardziej że Pan Kierownik kiedyś też był
> ciotą. jak się uczył..
Akurat ten pan kierownik miał w młodości sporo
do czynienia z pedałami, więc dobrze wie co mówi.
> pomijam już wypowiedzi że kiedyś wspinaczka była
> elitarna, a teraz byle kto może....
Na przykład Ty, na przykład ja, i różne inne cioty.
Czy to źle ?
> coż, w moim środowisku taki Pan Kierownik Ściany,
> wyrażający aproryczne poglądy, pełna piersią przy
> uczących sieludziach, to prostak, któremu płacę 20
> zeta żeby sobie powchodzić na ściankę.
Fakt, że wykwintnych manier u tego pana nie
uświadczysz. Do takich jak on trzeba podchodzić
z dystansem. Zgred jakich mało. Wredota na potęgę.
Gdybyś go poznał bliżej miałbyś podstawy, by przypuszczać,
że to jedynie pozory. Aczkolwiek jak jest naprawdę - hgw :-)
> nie ma instynktu samozachowawczego, potrzebnego
> każdemu biznesmenowi, bo ludzie nie lubą kiedy
> płacą za coś i czują sie jak idioci pytając o
> jakieś rzeczy, będąc zbywanymi, i to nie przez
> instruktorów, którzy są naprawdę ok, ale prze
> właśnie Pana Kierownika -0 który powinien, jako
> doświadczony sportowiec, człowiek dorosły,
> odpoweidzialny za firmę, wiedzieć, że kultura
> osobista to rzecz, która ma naprawdę wielką
> przyszłość. a jej brak - całkiem żadnej.
Unosisz się jak pączuś w oleju - niepotrzebnie.
Jakoś tak już jest wśród wspinaczy, że wyzywanie
kogoś od ciot jest mniej obraźliwe niż mówienie
na drogę "trasa".
> kiedy widzę że ktoś jest w czyms gorszy ode mnie
> to nie czuję się przez to lepszy i nie zadzieram
> nosa.
A jakie to ma dla Ciebie znaczenie. Wspinaj się
dla siebie, olewaj to, co mówią inni, szczególnie,
jeśli nie mówią wprost do Ciebie.
> to się tyczy takze innych Państwa, którzy bedąc
> zaledwie trochę bardziej zaawansowani zachowują
> się na ścianie jak chamy, krytykują głośno
> początkujących i generalnie uwazają się za
> lepszych, ponieważ lepiej włażą po ścianach.
Zależy jakich początkujących. Jak ktoś udaje,
że umie więcej niż umie, i jeszcze go przy tym
słychać, to rzeczywiście może się wystawić
na pośmiewisko.
> trochę pokory, Panie Kierowniku Ściany.
>
>
> Utrzymująca Pana Ciota.
Z takim podejściem ("płacę - wymagam") to lepiej
poszukaj sobie innego pana kierownika. Bo ten konkretnie
jest w pierwszym rzędzie równo pierdzielniętym wspinaczem,
a dopiero później "biznesmenem".