No to calkiem konkretna historia.
To , że są oni super medialni- zauwazylem. Trudno tez nie komentowac zakupu skuterow i tablic za ktore placilem myslac ze daje pienadze na sprzet dla chorych dzieci.
Ja slyszalem pod okiennikiem rzedkowickim historie, ze ktos polecial z niego w dol i z powodu oszalamiajacej odleglosci od stacji JOPR'u, po 2-3 godzinach doczekali sie jednej dziewuszki (samej) , ktora podjechala do nich terenowa łada, wlasciwie bez sprzetu. Z relacji wynikalo ,ze z trudem jej nie obito za pospieszna chec niesienia pomocy.
Skonczylo sie wzywanie smigla z krakowa.
Opowiesc jak podkreslam zaslyszana z drugiej reki ( moze ktos zna blizsze szczegoly)
Pewnie podpadla skoro nie dali jej mercedesa albo land rovera. No chyba ze tak jak ostatnio- widzialem ich octavie 4x4 pod bialymstokiem