Seler-aby zdobyć postinor nie trzeba gonić od "kajfasza do annasza". Trzeba jedynie wykazac determinację jego zdobycia.Chocby w internecie odbywa się handel.Tak specyfikiem jak i aktualnymi receptami.Zeby bylo ciekawie kilka lat temu(nie wiem jak jest teraz-co zaznaczam) postinor był uzywany w obrocie weterynaryjnym.Ja np poszedłem do lecznicy zwierzat z problemem mojej kotki "Francy" która w okresie godowym nie była kilka dni w domu(zwykle co tydzień wciskałem jej pigułke provery, wtedy nie zdązyłem).I ewentualny problem "wyjasniono"-za pomoca tego specyfiku.Pewnie ze skutkiem o ile była potrzeba.-czego nie mogłem sparwdzić.A sprawa odbyła się "na gebę".... Tzn za okazaniem kota....
Osoba ktora nie jest przekonana o "istnieniu duszy nieśmiertelnej" czy "niezbywalnej ludzkiej godnosci od momentu poczecia" a odpowiednio zdeterminowana może pofatygowac sie z kotem czy psem do lecznicy zwierzat....(aczkolwiek moze się okazać ze ta "luka w dostępie" juz nie istnieje).
Natomiast skutki wciskania "Francy" provery były dosc mocno oplakane.Kot zaczał tracić(po około 8 latach siersć, pojawiły sie jej narosla na sutkach.Lekarz(inny) zalecił sterylizację....unformujac mnie ze obserwowane skutki karmienia(czy zastrzyków) kota proverą są typowe.
"Franca" od dwóch lat znów czuje się dobrze..
Ja wybierajac los mój, wybrałem szaleństwo.