Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze
od Armaniego, woń Hugo Bossa...dzień dobry,
zapraszam Pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu
natryski, sauna, solarium, jackuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura
żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie
balują.....ateista czuje, ze musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na
świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu
czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły
widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a
tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech Pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak
mają.
___________________________________
You are driver, never passenger in life...