Gospodarka jeszcze idzie ponieważ jest to zasługa jeszcze poprzedniej ekipy rządzącej. Efekty bieżącej polityki w gospodarce uwidocznią się dopiero gdzieś za rok. Niestety procesy gospodarcze zachodzą nieco wolniej dlatego z pewnym potknięciem reagują na bieżące wydarzenia i decyzje polityczne. Ponadto, na całe szczęście, gospodarka jest jeszcze popychana przez pozytywne bodźce płynące z UE, którymi są konkretne środki finansowe przekazywane właśnie do Polski. Obawiam się, że skrajny populizm i socjalizm wspierane pustą retoryką ze szczyptą demagogi reprezentowaną przez obecny układ rządzący w dłuższej perspektywie wpłyną negatywnie na gospodarkę naszego kraju. Zresztą polityczna decyzja o odwołaniu Marcinkiewicza z funkcji premiera już odbiała się negatywnym echem na rynkach powodując w piątek silny spadek wartości złotego w stosunku do dolara i euro. Sądzę, ze nawet uspokajające rynki wypowiedzi J.Kaczyńskiego nie nawiele się zdadzą i jutro na giełdzie zaobserwujemy zniżki kolejnych indeksów idące w parze z dalszym osłabieniem złotówki. Niestety...