Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

03 cze 2006 - 11:18:02
Ustawienia hellingerowskie to pasjonujący fenomen; zarówno jako technika psychoterapeutyczna, jak i zjawisko samo w sobie. Najistotniejszym zjawiskiem w usatwieniach jest fakt, że uruchamiają one coś niewytłumaczalnego, mianowicie dają dostęp do tajemniczego obszaru wiedzy na temat danego systemu (rodziny, organizacji itp). Jak się to dzieje - nie wiemy (choć oczywiście istnieją konstrukty objaśniające; np. koncepcja pól morfogenetycznych R. Sheldrake'a, sam Hellinger nazywa to "wiedzącym polem", a Jung mówiłby pewnie o nieświadomości zbiorowej). Co zabawne ustawienia kompletnie nie mieszczą się w paradygmacie współczesnej psychologii (pomijając Junga, którego koncepcja, choć uznana jest nieweryfikowalna i traktowana w środowiskach akademickich nadal z lekkim przymróżeniem oka), natomiast certyfikowane szkolenia w ramach tej metody zarezerwowane są dla psychologów... mówię to sama będąc psychologiem. Sam Hellinger czerpał inspiracje zarówno z technik psychoterapeutycznych, jak i z kontaktów z plemionami pierwotnymi - był misjonarzem wśród Zulusów w Afryce Płd. I ten wątek szamański wyraźnie widać w usatwieniach. Stąd paradygmatem bliższe są parapsychologii bądź bioenergoterapii niż psychologii.

Ja sama wielokrotnie brałam udział w usatwieniach, wielokrotnie wchodziłam w "wiedzące pole" jako reprezentant jakiejś osoby - mam więc na ten temat ogląd teoretyczny i praktyczny.

Jak to wyglada w praktyce? Metoda jest grupowa (są też techniki indywidualne - ustawia się wówczas symbolicznie lalki lub nawet kartki, podobnie jak w hunie - ale to inna bajka). Stosuje się ją do rozwiązywania impasów zarówno w rodzinie, w firmie i każdej innej społeczności. Zostańmy przy przykładzie rodziny. Osoba zgłasza problem terapeucie, ustalają kto z członków rodziny jest potrzebny do rozwiązania problemu (najczęściej na początku jest to rodzina pochodzeniowa), klient wybiera intuicyjnie spośród zebranych tzw. reprezentantów tych postaci, czyli osoby, które na ten moment wcielą się członków jego rodziny. Ustawia ich wobec siebie - tak jak to intuicyjnie odczuwa. Tak wygląda początek ustawienia w wersji klasycznej, w jakiej pracuje większość uczniów Hellingera, on sam aktualnie robi bardzo zmodyfikowane ustawienia - jego metoda pracy i osobowość to temat na inną długą i kontrowersyjną wypowiedź.
Tak czy owak ludzie stoją wobec siebie jako przykładowo matka, ojciec i dziecko i zaczynają nagle odczuwać rozmaite emocje, potrzeby i stany somatyczne (uwierzcie, nieraz zaskakujące swoją intensywnością!). Czyli weszli w wiedzące pole, uzyskali dostęp do nieświadomej wiedzy na temat danej rodziny i mogą odczuwać i "wiedzieć" coś czego nawet nie wie (nie ma w świadomości) realny członek tej rodziny. Czyli na przykład matka ma chęć odsunąć się od wszystkich, patrzy w podłogę, nie zauważa pozostałych osób, dziecko czuje się samotne i "zamrożone". Teraz rolą terapeuty jest doprowadzić ten układ do stanu, w którym wszyscy poczują się względnie dobrze na swoim miejscu. Służy temu cały system zabiegów, odpowiednio używanych słów, znajomość zasad funkcjonowania systemu wg. koncepcji Hellingera, a przede wszystkim umiejętność terapeuty do poruszania się w polu (czyli otwarcia na nieświadome sygnały) i duża rzekłabym mądrość ogólnoludzka. Terapeuta pracujący bardziej rozumem niż "sercem" nie zrobi skutecznego ustawienia.
Wracając do naszej przykładowej rodziny - prawdopodobnie matka czuje się związna z kimś nieżyjącym (co można wnioskować po jej wzroku utkwionym w podłogę). Terapeuta pyta osobę ustawiającą, czy kojarzy jej się kto mógły to być. Ta odpowida, że być może zmarły w niemowlęctwie brat matki. Wprowadzenie reprezentanta tej osoby do układu powoduję, że matka pochyla się nad bratem, pewnie płacze, może chce położyć się koło niego, wypowiada jakieś słowa np "tak mi ciebie brakowało kochany bracie", być może terapeuta postawi jeszcze wspierajacych ją rodziców, i dopiero teraz matka będzie mogła wreszcie zauważyć swojego męża i dziecko. Cały system wróci do równowagi.
Zakłada się, że kłopoty wynikają często z wykluczenia kogoś z rodziny, czyli wyparcia go, zapomnienia. Taki los spotyka osoby o trudnej historii: wcześnie lub tragicznie zmarłe, dzieci poddane aborcji, osoby cięźko chore; np. psychicznie, przestępców , tych, którzy opuścili rodzine itp. W kolejnych pokoleniach ktoś niejako niesie ból tej osoby. A robi to - i tu jest bardzo piękny moment całej filozofii ustawień - aby uszanować tę osobę, z miłości do niej, ponieważ zawsze dążymy do tego, by rodzina była integralna. Kiedy ponownie dostrzeżemy wykluczoną osobe i damy jej miejsce w naszym przeżywaniu - impas w rodzinie może zostać przełamany. To jedna z dynamik funkcjonowania rodziny. Są jeszcze inne.


-----------------------------------------------------
Jestem wspinaczem kompletnym ,kocham poboulderzyć , lubie pivo i pieszcze damskie sutki
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 01 cze 2006 - 14:04:25

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

Nieustraszony Pogromca Wampirow 01 cze 2006 - 14:11:24

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 01 cze 2006 - 14:17:14

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

dr buchadło 01 cze 2006 - 14:55:13

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 01 cze 2006 - 15:21:18

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

yanas 01 cze 2006 - 15:19:40

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 01 cze 2006 - 15:20:34

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

Anonim 01 cze 2006 - 15:55:57

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

ml 01 cze 2006 - 16:37:21

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

ml 01 cze 2006 - 16:38:28

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

jelen 01 cze 2006 - 17:39:53

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

niesia 01 cze 2006 - 22:19:39

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 02 cze 2006 - 10:06:28

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

Ordynator 02 cze 2006 - 21:27:44

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

niesia 02 cze 2006 - 22:27:03

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 03 cze 2006 - 11:16:36

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 03 cze 2006 - 11:16:05

» Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 03 cze 2006 - 11:18:02

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

niesia 02 cze 2006 - 22:30:17

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 03 cze 2006 - 09:39:45

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

Ordynator 03 cze 2006 - 13:17:02

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 03 cze 2006 - 14:02:46

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

niesia 03 cze 2006 - 22:23:33

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

Ordynator 03 cze 2006 - 15:17:20

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

ml 04 cze 2006 - 11:37:17

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

creative invalid 04 cze 2006 - 12:16:18

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

ml 04 cze 2006 - 13:21:16

Re: c.i nie przestanie istnieć jeżeli.......

jawoor 04 cze 2006 - 22:34:17



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty