Program Apollo nie był jednostkowym wydarzeniem.Odbyło się 5 misji zakończonych ladowaniem na Srebrnym Globie.
Pytanie zatem jest takie-czy do mistyfikacji użyto jednego studia, kilku? Ilu ludzi zmuszono do kłamstwa.A może rozprawiono sie z nimi 11 września 2001 ładując w feralne samoloty? Kto wie?...
Problem Skylaba czy Mira nie ma zadnego przełożenia na lot księżycowy.To problem logistyki, wytrzymałości załogi i rzecz jasna konstrukcji.To że Rosjanie opanowali ten etap podboju kosmosu-nie powinno dziwić-i w tej dziedzinie jest zapewne specjalizacja.W latach w których rozegrał sie program Apollo i w latach następnych Rosjanie mieli dość czasu i mozliwosci technicznych aby zasadniczo zakwestionowac amerykański sukces o ile rzeczywiscie był tylko "sukcesem".Efekty owego kłamstwa jak sposób demaskacji byłyby wtedy dla Rosjan ogromne....
Dlaczego nie skorzystali z nadarzającej sie okazji do zadania propagandowego ciosu "imperialistom"?...Ano zapewne dlatego że marksisci-leniniści mimo wszystko mądrzejsi byli od lewaków...i zakwestionować musieliby przede wszystko autentyczność próbek gruntu księżycowego(jest tego "parę " kilo...) które przywiozły misje Apollo.
Koniec programu Apollo wiąże się z dwoma sprawami.
1. Wyczerpano wszelkie możliwości które można było wycisnąć z tej technologii i rutyny lotu.Misje polegały na dostarczeniu na powierzchnie Księżyca dwóch astronautów-pobraniu próbek, nieskomplikowanych badań geologicznych.Żaden transfer "cięższej technologii" w celu zbudowania stałej bazy, automatycznego laboratorium nie był możliwy.
2.Loty wiązały się z ogromnym ryzykiem-w ostatniej fazie lądowania sterowanie odbywało się recznie i "wedle widoku w iluminatorze"...był to de facto ogromny łut szczescia.Usprawiedliwiał je jedynie czas specyficznej wojny-Zimnej Wojny...
Powrót na Ksiezyc ma inny cel-obecnie Srebrby Glob jest rozpatrywany jako rezerwuar surwoców, "stacja przesiadkowa" w dalszych podrózach-cele są utylitarne-nie tylko efekt propagandowy.
Lądowanie człowieka na Księżycu to dla mnie najważniejsze wydarzenie jakiego byłem świadkiem w swoim zyciu.Nie przesłonił je nawet 11 września.Próba jego dyskredytacji to zamach na Kolumba , Gutenberga...Kopernika
Ukazuje niezminnie potęgę barbarzyństwa...takoż umysłowego-co stałoby sie z wiedzą ludzką, ludzkimi umiejętnosciami, z nauką gdyby nagle nad jej wzrostem w ciszy bibliotek przestała nagle czuwać siła lotniskowców AWACS-ów i zdecydowanie ich użycia....jakimi mitami o jakich krwawych bogach, jakimi bredniami zastąpiono by krok Armstronga....
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-04-20 16:09 przez Szalony.