"Mały R" hakowo zima ale w stylu clean, bez uzywania w jakiejkolwiek postaci mlotka, raków, czy haków.
Dziurki z dziabami - tak, przyznaje ale nie mam zamiaru tego ukrywać a tym bardziej klamac, ze nie. Wyciagnalem z tego wnioski i na drajtooling jadę w Tatry lub na zawody w miejsca do tego dozwolone.
Z tego co pamietam, to nie jest to pierwszy występ hakowy z uzyciem młotka na Ciosowej w wykonaniu "środowiska radomskiego" - do podanych nazwisk można cos dorzucić.
Ale ja nie zamierzam pic piwaz nimi, bo nie kazdemu podaje reke, z nie kazdym wiaze sie lina i z nie kazdym pije piwo.
Nigdy nie chciałem należeć do Waszego środowiska. Zawsze podawłem swą przynaleznosć klubowa a nie przynależnośc środowiskową i to nie z ludzmi ze srodowiska radomskiego wspinam się na codzień.
Jeżeli sadzisz, że nie zrobiłem nic konstruktywnego to, zacznij pic piwo, bo to przyspiesza krążenie krwi i dotlenienie mózgu.
1. zapytaj Szpachla ile kilometrów zrobilismy chodzac po urzędach by powstała ścianka
2. porozmawiaj z Michałem z Monolitu, kogo z Radomia bedzie kojarzył " srodowisko" czy mnie
3. jak dotkniesz panelu w seminarium to tez o mnie pomyśl
Weź przykład z kieleckiego środowiska. Wielokrotnie mówiłem o ich prężnym dzialaniu.
A wbrew pozorom, to własnie czlonkowie grupy "radomskiej haczacej w skałkach za pomoca mlotka" nawet w życiu codziennym robia innych ludzi z Radomia w chuja w przeciwieństwie do ludzi z Kielc na których mozna polegać.
"Doktorze coś musimy z tym fantem zrobić"
Paweł juz powiedział co należy zrobić. Jesli poczuwasz sie jako członek środowiska wspinaczy z Radomia - zadziałaj a nie zrzucaj tego na Doktora on juz swoje zrobił a nawet wskazał Ci droge.
Gelo