Co wy pierdolicie? W Czechach zajebiście się łapie stopa. 3 razy przejeżdżałem przez całe Czechy i zawsze było cacy.
Jest akurat na odwrót. W Austrii stop jest do bani. Jechałem tylko raz (pierwszy i ostatni), ale wszyscy znajomi co jeździli przez Austrię potwierdzają. Austriacy to buraki nieznające czegoś takiego jak autostop.