03 paź 2005 - 16:34:29
|
Zarejestrowany: 21 lat temu
Posty: 20 092 |
|
"Jest ślisko. Chcę wyprzedzić autobus. Nagle z lewej bocznej drogi wyjeżdża wóz ciężrowy Star i jedzie wprost na mnie. Mam szybkość około 140km/h. Nie zdążę wyprzedzić. Hamuję. Co chwila następuje blokada kół. (Na takiej nawierzchni możliwe i naskuteczniejsze jest tak zwane hamowanie impulsywne). Jadący z naprzeciwka Star rośnie w oczach. Jestem na wysokości tylnych kół autobusu po lewej stronie drogi. Hamuję do ostatniej chwili i tuż przed zderzeniem czołowym ze Starem puszczam hamulec i skręcam w prawo. Wyszło. Byłem uratowany. Przód mojego Porshe prawie dotknął tylnego zderzaka autobusu."
"Szybkość bezpieczna" s. 66, Wyd. Sport i Turystyka, Warszawa 1971
Oczywiście Sobek przegięł, co jasno wynika z opisu. Szczególnie frazy "jest ślisko" i "140km/h"... Tyle, że to był Sobek... Powtarzam Doktorze, kup se tę książkę. Jak widzisz jest wdzięczna - niepoprawna politycznie - szczera.
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty