moje odczucie jest takie. wspinanie dt dla samego wspinu, bez przeniesiania tego w gory to bezsens. gdzies trzeba cwiczyc. z drugiej strony, to te drozki dosc mizernie wygladaja, wiec jako trening chyba tez dosc chuja warte. a to ze facet ma na dziabce lopatke (zamiast 2 mlotki) i nie ma kasku na lysiejacej glowce to juz czysty styl PK-"Polish Kamikaze"