Panowie wyabstrahujmy od określeń i przymiotników (kto @#$%&, a kto tylko buc), nie mieszajmy spraw nie związanych z tematem (aborcja, kakałko...etc) oraz problemu kto komu dupę liże...
jest problem - zastanówmy sie co z nim zrobić...
kucie skały jest patologią...
w tym konkretnym przypadku okoliczności tylko te patologie potęgują;
przypomnijmy te okolicznosci:
- rzecz wydarzyła się w górach (tak, tak wiem droga ma charakter skalkowy, ale tu ciekawostka w interpretowaniu/naciąganiu rzeczywistości - no bo raz mowa o Mnichu jako skałce, a innym razem o przełomie we wspinaniu [w sensie trudności] w Górach... - ale ten wątek "rozdwojenia jaźni" zostawmy)
- rzecz wydarzyła sie na drodze, którą żeby zacząć należało zjechać (taki był zamysł Autorów, a przypomnieli sobie o dobiciu stanów na dojściu - dla ewentualnych prób OS - jakiś rok później) dwoma wyciągami (lub jednym, ale polecano dwa); chwyt podkuto na pierwszym wyciągu....
Autorzy mieli inne rozwiązani, po urwaniu się kluczowego chwytu;
- mogli olać pierwszy wyciag (trudno stało się) i Metalika startowałaby troszke wyżej...
- mogli dobić blisko spita i pójsc pierwszy wyciąg na A0... - zostawiając by temat do rozwiazania innym
Mogli ale wybrali ordynarne kucie... - i jest to fakt, "a fakt to najbardziej upierdliwa sprawa na świecie";
cóz może środowisko [jakie ma instrumenta]? jak moze zareagować?
pamiętajmy o tym że Środowisko to nie instytucja- zatem instrumentów nie ma żadnych;
Środowisko to zbiór kolesi, którzy razem lub osobno bawia się wewspinanie - nikt im nie każe tego robić - tym bardziej smutne jest ruchanie jednych przez drugich, bo przecie wszyscy wspinamy sie nie z musu...
jedyne co mi sie nasuwa w kontekście tej afery - to izolacja;
i nie chodzi mi o to żeby izolowac ludzi [Autorów] a izolacja drogi....
każde przejście feralnego wyciagu sankcjonuje tę kutą dziurę - Autorzy powiedzą "...mielismy rację, łojanci tam chodzą!"
może po prostu solidarnie uznajmy ze pierwszy (feralny) wyciąg nie istnieje i już - po prostu go nie ma! - zamiast bic piane, wieszac psy...etc;
droga nie ma 6ciu, tylko 5 wyciągów, a ten jeden niech zostanie niczym Pałac Kultury jako świadectwo...(czego to każdy wpisze se wg uznania)
to rozwiązanie lajtowe i sprawiedliwe - nie godzi w nikogo i w nic;
sa inne bardziej siłowe:
- mozna zjechac ten wyciag i rozklepac plakietki.... - wyciąg przestanie istnieć;
- mozna zjechac i dziurę zalepić.... - wyciąg przestanie istnieć, do czsu kiedy ktoś mocny zrobi go z zaklejką;
niemniej izolacja wydaje mi sie najsłuszniejsza - jakies inne propozycje?
pozdr
dr know