Witam
TomaszKa Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> O instytucji tak zwanych "wypraw
> kolezenskich" dyskutuje sie w srodowisku od wielu
> lat.
to prawda - tyle ze pamietaj prosze ze chociazby przy okazji tragedii pod Rysami okazalo sie ze "srodowisko" generalnie potepia "firmy- krzaki" "wyprawy partnerskie" tyle ze..... jak sie okazuje ze dotyczy to kolegi to nagle wielkie tuzy alpinizmu i himalaizmu zmieniaja front i pisza np. ze "prowadzacy byl doswiadczonym alpinista a przewodnik nic by nie dal bo wiekszosc z nich potrafi tylko prowadzic po asfalcie do Moka"....
dlatego bylbym ostrozny w potepianiu Jaro ze stara sie zrozumiec i jakos tam broni osobe ktora zna i z ktora byl w gorach....
> Czy jeszcze Ci malo dowodow na to by dostrzec
> roznice miedzy przewodnikiem wysokogorskim lub
> instuktorem alpinizmu a facetem z Extrek. Dwie
> zaginione osoby to zbyt malo?
generalnie znowu zgadzajac sie z Toba nie sposob jednak nie zauwazyc ze istnieje calkiem realne zapotrzebowanie wlasnie na tego typu wyjazdy - nie ma sie co oszukiwac ze podobny wyjazd z przewodnikiem IVBV nie kosztowal by kolo 1 tys pln tylko przynajmniej kilka razy wiecej... i chyba kazdy wybierajacy sie na taki wyjazd zdaje sobie z tego sprawe....
Co oczywiscie nie zmienia faktu ze mnie tez tego typu "biura trekingowe" srednio sie podobaja bo balansuja na baaardzo cienkiej granicy elementarnej uczciwosci i odpowiedzialnosci....
Dosc ciekawy, choc nie pozbawiony moim zdaniem kontrowersyjnych uogolnien glos na ten temat ukazal sie na forum extreka:
[
free4web.pl]
> Zobacz w takim razie co mowi prawo.
z tym ostroznie - tak sie akurat sklada ze na razie w polskim prawie przewodnicy IVBV sa umocowani... delikatnie mowiac malo solidnie :-)) - co oczywiscie nie ma znaczenia dla ich bezdyskusyjnego poziomu przygotowania do prowadzenia w gorach..
pzdrw
T