odpowiem tak jak mnie szkolono:
połówkową wpinamy dwiema zyłami w pierwsze dwa przeloty na starcie (cyfry nie traktujemy sztywno, chodzi o to ze zaczymamy je rozdzielac jak juz niebezpieczeństwo WO=1 mija);
nie widze sensu wpinac dwóch zyl juz rozdzielonych w jeden przelot ponownie, albo inaczej - nie miałem nigdy takich powodów;
co do przepalania to rozchodzi sie o ten przypadek ze zyły rozdzielone ponownie wpinamy w jeden punkt - wyniku róznic w długościach jedna zatrze o drugą jak sie poleci - moza tego uniknąc wpinając do jrednego karabinka jedną żyłe i karabinek, a druga zyłe właśnie w ten wpięty dodatkowo karabinek - pytanie tylko po co?
pozdr
dr know
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-08-16 10:52 przez dr know.