Hmm... nie zrozumiałeś chyba. Z rynku i jego mechanizmów z założenia powinien kożystać każdy (a przynajmniej większość) po ogólniaku, żeby w miare sprawnie działał. Nie wiem czemu się ekscytujesz akurat komplikacjami? Co jest dobrego w systemie zbyt skomplikowanym, by go łatwo zrozumieć?
Nie studiowałem na SGH, to był przykład przeciwieństwa do moich dwóch semestrów ekonomii na PW, na których nauczyłem się podstawowych zasad umożliwających produkcję lub handel w gospodarce wolnorynkowej. Co oczywiście jest nieprzydatne, bo takowa nigdzie na świecie nie istnieje.
I nie wiem do czego zmierzasz z fanniemae i freddiemac, w Polsce jest SKOK Stefczyka, Samopomoc Chłopska itp. Może tego uczą na SGH?
bodkin