Saksońskie pały ostatnim razem obłapiałem za DDR-u jeszcze.Zdecydowanie wolałem Adrspachskie.Smuklejsze...
Ale to czasy w których babcia babcią jeszcze pewnie nie była..
Za to ja z "baldów" babci polecam te w Dolinie Złomisk w Taterkach.Więcej ich (baldów, tzn głazów na baldy...) niż drzew w lesie.Niech babcia swojego dziadka zachęci, podejście nieduże, koleby przezacne a "ciszę kamieniuje niewbuchły huk skał".. .... a i sam Jaszcz tutaj umiejscowił wiadome opowiadanie z wiadomego tomiku....
Jak babcia (z dziadkiem) zobaczą kogoś biegnącego serpentynami nad Osterwę to będę pewnie ja.Istotnie pora kończyc wątek.
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.