Marian Dłuto Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W tym wypadku zgodzę się z Tobą - każdy pracujący
> jest bardziej szanowany niż obibok.
Tym razem ja pozwolę sobie się nie zgodzić.
Albo podział jest zły (nielogiczny-gdyż wśród pracujących mogą być obiboki a wśród niepracujących jest mnóstwo ludzi pracowitych) albo wniosek niewłaściwy. Szacunek wzbudza u jednych pracowitość a u innych nieróbstwo i cwaniactwo. To nie jest wartość uniwersalna, jednakowa dla wszystkich.
> Dla przykładu - większość ludzi uważa iż adwokaci,
> mimo wszystko, odnieśli większy sukces niż
> np.pracownik stacji
> benzynowej czy robotnik budowlany.
Na prawdziwy szacunek zasługują tylko ci, którzy do swojej pozycji doszli swoim własnym wysiłkiem i intelektem na właściwym dla siebie poziomie. Co z tego, że :"adwokat", jeśli mógłby przy odrobinie wysiłku być ministrem; a co za szacunek dla ministra, choćby najlepszego, jeśli stanowisko zawdzięcza znajomościom, które bezwzględnie wykorzystał, a na marginesie ( tu np.: zasiłku dla bezrobotnych) pozostawił lepszego kandydata z 18-toletnim stażem?
Jeśli odniesiemy wszystko do kategorii nieudacznictwa i frajerstwa to popieram: lepiej być cwaniakiem niż frajerem...
..... pamiętaj: "gleba" nie wybacza....