Stary, jak widać, czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną. Muszę ci napisać PROŚCIEJ: w swoim poście w żaden sposób nie zaprzeczam, że ww kolega może się dobrze wspinać, robić trudne drogi i że to robi (oby tylko nie swojego autorstwa). Niech mu tam idzie jak najlepiej, przecież nic mi do tego i nic o tym nie pisałem. Byleby nie zabierał się za wytyczanie własnych linii. Mój post dotyczył czego innego - przypomina jego popeliniarską, niebezpieczną przeszłość, która stanowi do dzisiaj ŚMIERTELNE zagrożenie dla wspinaczy. Jeśli teraz mi nie wierzysz, zapraszam np. na Januszkową Górę - poprowadź tam którąkolwiek "ubezpieczoną" przez niego drogę - w zasadzie wszystko jedno, czy pójdziesz na nią z liną, czy bez niczego (bez sprzętu nawet lżej), bo tzw. "asekuracja" założona przez tego kolesia jest śmiertelna! Kawałki metalu poupychane w dziurki, kiwające się, do wyjęcia ręką! Zatem na pewno należy z rezerwą podchodzić do doniesień Bąka i o to apelowałem. Na koniec, proszę, nie pisz już, że naprawdę widziałeś, jak on to dobrze... itd. Może coś cię z nim łączy? Dwa wazeliniarskie posty naraz? Jedno jest pewne - ludzie w Olkuszu drugi raz już Bąka nie puszczą...