a co wy na to, żeby postawić ładniutkie zieloniutkie budki gdzieś koło skał, tak żeby ludzie nie robili w krzakach/lasach/grotach/pod skałami ale kulturalnie wleźli do takiej budy i tam swe potrzeby załatwili. zdaje sobie sprawę że krajobraz jury by to wielce popsuło, tak jak owe wspomniane już tablice WOŚP, ale zadajmy sobie pytanie, co lepsze? wdepnąć w kupę czy popsuć sobie troszkę pikny krajobraz jurajski? Pytanie jest jescze jedno-kto by te kible sfinansował? zresztą nie wiem czy to jest w ogóle realne...ale tak, pomyślałam sobie że to nie byłoby takie złe...