Ty Tomaszu, jak zwykle, niby koncyliacyjnie
a w koncu wrednie jak starzy propangadzisci spod znaku Trybuny.
(zabolalo? - powinno).
1. Prowokator i Linda.
Piszesz dlugo ze "nieprawda ze na Mnichu, bo jeszcze na Zamarlej",
a potem pare razy wyliczasz ujecia z Mnicha.
Wspomnialem o terenie skrotowo przeciez jednym zdaniem, bo taka jest dynamika krotkich wypowiedzi. A ty sie rozkrecasz na 5 zdan.
A z kolei co ma tam u Ciebie do tresci Kazalnica? Owszem kukla leciala,
ale czy cos z akcji na Kazalnicy filmowano, he?
2. Przypomina mi sie piekne topo spod Twej i Paszcza reki,
abstrakcyjne i czujnie przez mnie wylowione zaraz post factum.
Bylo i jest piekne i jest moim natchnienie,
a bylo to jedyne znane mi topo jakie zrobiles dobrze. Zreszta rekas Paszcza.
I juz tam byl tekst Plaska Gala, oraz dostalo sie jeszcze bodaj Rekinowi.
To bylo piekne. Moglbys jeszcze trzymac ten poziom tworzosci?
Wiecej pomyslu, mniej czepiania sie. Teraz jakbys mial proporcje odwrotnie.
3. Zas o Jezu, jeszcze wciaz i to.
Jak juz znow wtracasz ten watek, to kolega Machnik narysowal schematy swoich drog poprawnie, ale dopiero po narysowaniu ich za niego i opublikowaniu. I okazalo sie ze 95 procentach szczegolow ustalenia byly poprawne. To nie jest powod do dumy dla autora drog
i schematow, ze:
a) sam nie narysowal i chyba nie wiedzial, jakie stare opisane drogi przecina lub jakie ich odcinki powtarza
b) podaje schematy takie ze sie rozlega rumor "o wielkiej ilosci nowych
ciekawych drog na 100 lecie alpinizmu".
c) co do szczegolow najpierw wszystkiemu zaprzecza, i mimo wezwania nie nanosi na zdjecia, dokonuje redukcji oponenta "ad Hitlerum".
I to w dwoch fazach.
d) Gdy dostal liste publikacji ze zdjeciami i opisami, w tym popularny przewodnik ze zdjeciami wydany w 15 000 egzemplarzy,
jeszcze podawal sprawe jakby chcial wyjasnic jak najmniej.
A potem w koncu zgodzil sie ze tu i owdzie przecinal Komranickiego
i 10 innych drog, ale dopiero kiedy zdjecia z liniami i uzupelnieniami opublikowano za niego, po bezskutecznym wzywaniu przez rok by zrobil to sam.
e) Wtedy w koncu opublikowal na tych samych podsunietych mu zdjeciach z przewodnikow linie niemal dokladnie te same, wciaz jeszcze przezuwajac cos o Hitlerze.
Czyli po roku jak gdyby nigdy nic na jego schematach strzalki z drogami Komarnickich znalazly sie na wlasciwym miejscu.
Obelg publicznych nie wycofal choc stanowiska zlagodzilismy w kontakcie osobistym (ze byl balagan w przewodnikach i stracil cierpliwosc).
Krotko mowiac, im bardziej slyszalem obelgi a te drogi Komarnickiego wyladowaly w koncu na zdjeciach mniej wiecej tam gdzie je pokazalem, tym bardziej kto mial racje?
Konczac ten watek -
- pytanie do Tomasza K i PT Publicznosci:
Czy kiedykolwiek udalo sie Wam przy odmowie wspolracy autora drogi, stworzyc za niego wrysowanie drogi w zdjecie? I uzupelnic schemat?
I to w 95 procentach poprawnie? Nie bedac tam na miejscu!
(bo przeciez dobre pokazanie gdzie sie bylo, to sprawa autora przejscia i nie moze on zwalac tego na innych).
Jesli nie bedac na drodze wytykasz autorowi drogi tuzin
koniecznych poprawek i uzupelnien o drogach sasiednich,
to czego to jest dowod? kto zna ten teren?
Narysuj Tomaszu K, choc jedna droge Machnika ze Slowacji (jest jeszcze z kilkoma problem), chocby z doliny Wielickiej czy Batyzowieckiej gdzie bywales sporo.
I wtedy pogadamy.
A jak to byloby za trudne, to rozrysuj jakiekolwiek ze trzy mniej znane
drogi wspinaczkowe z Tatr.
Jeszcze nie widzialem opublikowanego schematu spod Twojej reki.
*********
Sorry do innych ze taka dygresja, watek byl o Mnichu, a Mikolaj90 jest
pardon, mlody, i byc moze sie poprawi.
Byleby nie zrobil sie taki jak przez duze M.
Pozdr