Jaruzelski wiedział
Rozmowa z dr. ANTONIM DUDKIEM, historykiem z IPN i UJ, znawcą dziejów Kościoła katolickiego w PRL
- Jaką wiedzę miał gen. Wojciech Jaruzelski na temat działań aparatu terroru, gdy w latach 80. był m.in. premierem, ministrem obrony narodowej, I sekretarzem KC PZPR czy przewodniczącym Rady Państwa?
- Z dokumentów, które wychodziły z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynika, że w okresie PRL osobą, która dostawała najpełniejszą informację był I sekretarz KC PZPR. Jaruzelski był nim od października 1981 r. do lipca 1989 r. Codziennie w latach 80. z MSW wychodziła tzw. informacja dzienna. Trafiała do około 150-200 najważniejszych osób w PRL. To był rodzaj biuletynu, zwykle kilkunasto- lub kilkudziesięciostronicowego.
Do tzw. informacji dziennej MSW dołączane były załączniki, które różniły się zakresem szczegółowości, poufności, tajności. Im informacje były bardziej tajne, tym zmniejszało się grono odbiorców. Jedyną osobą, do której docierały wszystkie i najpełniejsze załączniki z MSW, był w latach 80. Wojciech Jaruzelski, gdyż był I sekretarzem partii.
- Jaruzelski kłamie, gdy zapewnia, że nie miał pojęcia o żadnych szpiegach w otoczeniu Jana Pawła II?
- Zaskakuje mnie takie tłumaczenie gen. Jaruzelskiego, ponieważ dokumenty mówią wyraźnie, że właśnie on, jako I sekretarz, miał pełnię wiedzy na temat tego, co się dzieje w MSW, jakiego rodzaju informacje uzyskiwali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, w tym te dotyczące Kościoła. Nie wiem, dlaczego tak mówi gen. Jaruzelski, bo przecież jego słowa łatwo zweryfikować w oparciu o źródła.
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd