Na wszelki wypadek przypominam, że Sprawa końska ciągle jest aktualna, ba, paląca, niczym gruszka z gorącą wodą, tkwiąca w dupie.
Bez wątpienia pojawienie się kilku koni powinno niepokoić. Vorek, Losiek - te konie są szczególnie niebezpieczne, piszące dużo i siejące aurę radosnej głupoty. Koniecznie trzeba je jebać, za każdym razem, bez litości, bez względu na to, co piszą. Stare konie, wałachy, też dają czasem o sobie znać, czego przykładem jest Iwan. Ta chabeta jednak jest tak żałosna, że nie mam sumienia jego jebać i po prostu go olewam. Powracający raz na czas Iwan stanowi memento. Przypomina, że Sprawa zawsze jest aktualna i koń może wyłonić się z mgły pozorów w najmniej spodziewanym momencie.
Niestety, mimo wszelkich starań nie wymyślono innej metody walki, niż zjebka. Stara, poczciwa zjebka musi nam dalej służyć.
Pamiętajmy, że uprawiając tak "brudny" zawód, jak jebanie koni, musimy podwójnie dbać o swój rozwój duchowy i dużo czytać oraz słuchać muzyki.
Nie pozwólmy, by konie zakłócały zagadniena istotne. Nie czekaj - zjeb konia zaraz, dziś. On czeka za rogiem.