Czy zakładasz, że nie jest możliwe wierzyć w Boga i równocześnie negować obrządek ? Bo dla mnie tu nie ma żadnej sprzeczności. Zgadzam się, że trochę bez sensu jest chodzić do kościoła wybiórczo t.z. tylko w ważne święta.
Żeby było jasne ja jestem ateistą i nie chodzę do kościoła także w święta, lecz ja jestem zwykłym obywatelem. Kwachu ma zaś taką pracę, która w dużej części polega między innymi na chodzeniu do kościoła i chodzi. Co absolutnie nie oznacza, że jest dobrym prezydentem, ale to z zupełnie innych powodów.
pzdr. shadok
P.s. Czy twój nick pochodzi od Robin Hooda? Bo on w dzisiejszym rozumieniu tego słowa by był chyba lewakiem.