dr buchadło napisał(a):
> Smallpox, mniej cebuli, mniej chińskich zupek ;-)
> Jest to typowa choroba zamkniętych przestrzeni. Szczególnie
> silnie objawia się w jaskiniach, zwłaszcza w kombinezonach
> speleo gdzie raz wypuszczony smrodek może godzinami krążyć po
> różnych uchyłkach odzieży.
Zastanawiam się czym to jest spowodowane?
Co takiego zachodzi w psychice, że w momencie zjazu do dziury
zaczyna produkować gazy w ilości mogącej zasilić średniej wielkości
miasto?
Na górze wszystko jest OK. Po 10 minutach przebywania w jaskini, to tu,
to tam słychać niosące się echem "Pffffrrrr!", "Grrr!" i "Puffff!".
Najgorsze jest gdy trzeba przeczołgać 50'cio metrowy korytarzyk a
idący przed Tobą gość nie ma kombinezonu :( (na szczęście rzadko
tak bywa).