Witam serdecznie wszystkich, którym mój mąż Lucjan Saduś był bliski, i którzy go pamiętają. Bardzo dziękuję za wspomnienie o nim. Jeśli nie będzie to wbrew założeniom tego forum, z radością opowiem o najzabawniejszych "wyczynach" Lucjana, bowiem poczucie humoru i chęć psocenia pozostała mu do końca. Rzeczywiście, w ostatnich latach odsunął się nieco od świata, przynajmniej tego świataprzez Zdzislawa - Forum wspinaczkowe
Rzeczywiście, Lucjan bardzo lubił "psocić". Zamierzam opowiedzieć o jego najśmieszniejszych wyczynach.przez Zdzislawa - Forum wspinaczkowe