>>>Jednak wspinanie się z 2 linami pojedynczymi zamiast połówkowej, to na mój gust troszkę nadmierne asekuranctwo nie mające uzasadnienia, ee no tak w czambuł potępiać?;-))) ja tam składam czasem linę na pół jak druga wpinka jest nie dośc że za wysoko to i wygodnych klam nie widzę, a podłoże chusteczkowe; a i czasem na DDSach o nieco złożonym rozmieszczeniu punktów; >>>a stprzez dr know - Hyde Park
a nie zachaczyliście przypadkiem o Bardo? widziałem tam jebistwienne urwicho podobno nie tknięte - przydałoby się info na temat skały... pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>Bogdan pokazał, na Pająkach że się da dotknałeś ciekawego problemu - w kontekście tego przejścia wydaje się celowym likwidacja tych chwytów! pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>> dobrze że w Sokołach nie ma takiej paranoi... może nie na taką skalę - ale np.: powiedz mi jak leci Geromino;-)) pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
kolejny ciekawy cytat: >>>Byłem autorem, wspólnie z Piotrem Drobotem i Andrzejem Ciszewskim, zasad wykonywania stałych ubezpieczeń na drogach wspinaczkowych. czy ktoś mógłby mi owe zasady przybliżyć? do tej pory nie miałem przyjemności się zapoznać; pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
czas chyba zasieki przed Mamutową postawić;-)) toż to ostatnia Świątynia męskiego wspinania.... dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>np. za regularne sprzatanie hejszy z gnoju ktory zalega doslownie wsze w ten sposób Szambonury z Kielc dogadali się w sprawie wspinu Rezerwacie Kadzielnia - dobry kierunek pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
babciu_m - nie wierzgaj bo spadniesz z Kanapy.... niechętnie, ale jednak jeszcze raz: "sranie po krzakach i uzywanie magnezji" - to niestety dwie rózne sprawy - nie chce mi się nawet tłumaczyć tak oczywistych spraw to po pierwsze; po drugie umówiono się co do magnezji, a nie co do srania, więc nic ci do tego, że ktoś sra pod kamolem albo i podpaski zmienia - to chyba jasne? przy okprzez dr know - Hyde Park
>>>szanuje lokalną tradycję dotyczącą protekcji, i zasad wspianania się, ale to jest przegięcie w 2001 w Teplicach spotkałem Angoli z frindami - ale za to szanowali tradycję jeśli chodzi o magnezję... dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>hola, to twoje zdanie jasne >>>ja uważam, że kamień-nie-objebany-magnezją wygląda nijak. nijak to nie do końca odpowiednie słowo - on poprostu wygląda naturalnie i fajnie by było, żeby tak wyglądał dalej; >>>dopiero sam akt uwalenia go, jego poszczególnych chwytów, wyróżnienia linii, stwarza nową jakość ale pitolenie - się artysta-grafik-makropuentylista znalazłprzez dr know - Hyde Park
polecam przeczytać: to chyba wyjaśnia kto jest po jasnej a kto po ciemnej stronie mocy - a jakbys przenośni nie zrozumiał to po prostu: kto jest wał... wypozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>z magnezją, jest może inaczej... nie z magnezją nie jest inaczej - brzydko wygląda i już - i nie ważne czy w kamolu głęboko ukrytym w krzorach czy przy ścieżce przez Skalne Grzyby... dr knowprzez dr know - Hyde Park
jak chcesz to popytam kolegów z pokoju w pracy - "siedzą" w temacie juz trzeci sezon więc może wiedzą co na Śląsku piszczy... specjalnie uzyłem cudzysłowia przy siedzą, bo z nich tacy glajciarze że raczej kupa śmiechu, sprzęt se pokupowali, a jakże: wszystko z atestem górna półka; skrzydła, uprzeże, protektory, plecaki nawet zapasy (choć nigdy nie wykręcili się na taką wysokość żeby bprzez dr know - Hyde Park
smallpox zapomniałeś o kurwa_lodówce; nie bądź dzieciakiem, to że inni walą w wała, nie zwalnia cię z niczego pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
co to za aktualizacja? a gdzie extrema Betonowego Alego - zwykłe przeoczenie czy też celowe działanie?;-))) pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
tez zacząłem, na repie z węzłami (tzw "jednoręki) po dwóch tydniach zaczął mi łokieć trzeszczeć, jak dawałem z dolnej kluczki - odpuściłem sobie;-))) w '98 dawałem ze szmaty i wcale specjalnie nie trenowałem (uhaha) po prostu pracowałem (zapierdalałem?) sześć miechów w holenderskich pomsach, a praca polegała na opuszczaniu szybko rosnących plantów - w praktyce przepuszczałem przez ręcprzez dr know - Hyde Park
>>>nie moje to dyskusja wiec sie mało wtracam a szkoda brakuje tu Takich, co by hejszowińskich mitomanów gonili;-)))) pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
waldi a bez magnezji nie da się? pytam poważnie, bo w życiu jeszcze nie wpadłem na pomysł wytłumaczenia sobie niepowodzeń w granicie i piachu brakiem magnezji - zawsze myślałem że za słaby jestem... a znasz skład RGB koloru piaskowaca hejszowińskiego, co by magnezję dobrać? magnezja jest wspomagaczem dla wspinacza (chyba to nie podlega dyskusji) - więc uzycie jej może wpłynąć na podniesienieprzez dr know - Hyde Park
>>>Spora czesc ludzi ktorzy się ciągle w hejszowinie wspinają używa magnezji. Dlatego uwazam ze w tym kontekscie reguly sa troche anachroniczne; że jak? może powinniśmy jeść gówno, bo miliardy much daja nam przykład... marksistowskie pojęcie prawdy nigdy mnie nie interesowało! może czas się wziąć w garść i gonić tych z magnezją? a ty mastah, gospodarz rejonu uzywasz magnezji? jak komuprzez dr know - Hyde Park
herman, lechu - ocipieliście?! nie gadam z wami dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>oj doktor doktor, mam nadzieje ze pytasz nie dlatego ze nie wiesz tylko zeby szerokim rzeszom temat przyblizyc samo sedno - tylko że mnie nie wypada przybliżać, bo ani ich nie współtworzyłem ani nawet sukcesorem nie jestem; ja je tylko przestrzegam i nie pytam kurwa_dlaczego są jakie są; i dlatego uważm że wpinanie z kija liny do pierwszego ringa tez jest waleniem w chuja (bo czemuprzez dr know - Hyde Park
Manu nie widzisz że to kurwa_nihilista - zaraz ci powie że pierdoli wszystkie opinie;-))) pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
wybacz ale podrążę tamat >>>Piaskowcowe reguly wspinania maja wieloletnia tradycje, innymi slowy sa „stworzone”. Maja one na celu przede wszystkim ochrone skaly >>>Podstawowa sprawa jest nieobijanie ze zjazdu, zakaz uzywania magnezji i wedkowania. możesz mi wyjaśnić relację/zależność: ochrona skały -> nieobijanie ze zjazdu bo w tym wypadku wydaje mi sprzez dr know - Hyde Park
takoż i ja o duchu; czym innym jest instynktowne ucapienie ringa w obawie o stłuczenie dupy, czym innym rozmyślene ułatwianie sobie sprawy - piękno wspinania polega na tym że siebie nie oszukasz pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
i ot chodzi ferment mut make! pozdr dr knowprzez dr know - Hyde Park
>>>Liste dróg ubezpieczonych nowymi ringami można by drukować w jakimś piśmie papierowym; myślę że wersja sieciowa jest lepsza - łatwiej aktualizować, edytować, etc - najlepsze miejsce to witryna PZA i Brytan rzecz jasna;-)) natomiast dobrą inicjatywą wykazały się ostatnio "Góry" - w prezentowanym skałoplanie zaznaczają w opisie drogi obite "z ramienia" PZA - mam naprzez dr know - Hyde Park
z związku z pojawiającymi się ostatnio często-gęsto wątkami o Piachach przypomniało mi się żem czytał onegdaj manifest/artykuł/odezwę? (czy jak to tam zwał) mniej więcej pt.: "dlaczego obijemy/nie obijemy wam Pichów" (czy jakos tak) autorstwa wspinaczy z Krakowa; to był materiał jeszcze z czasów papierowego Brytana i wisiał w dziale archiwum; może by go przypomniec - mgliście pamiętamprzez dr know - Hyde Park
>>>przez kolesi ktorzy sie na wszelki wypadek nie zblizaja do skaly ale jak się zbliżali to chyba szanowali? każdy kiedys przechodzi na emeryturę... >>>Jestem zdecydowanie za tym, zeby ustanowic jakies reguly - ale takie ktore faktycznie beda przestrzegane to mi pachnie/śmierdzi kompromisem, a nawet demokracją... zważ że istnieje całkiem spora ludzi którzy pierdolą wszelakieprzez dr know - Hyde Park
>>>Mówisz o urzywaniu kijów do wysokich wpinek. Nikomu nie mamy prawa nakazać ryzykowanie życia czy zdrowia na dojściu do 1 ringa ,który bywa czasami wbity wysoko lub podloże jest bardzo niebezpieczne. " Bezpieczny rotpunkt" jest jedynym sensownym wyjściem... nie nie jest jedynym sensownym wyjsciem - zawsze można odpuścić widze pewne niebezpieczeństwo: jak się powie "a&qprzez dr know - Hyde Park