A pamiętacie w starym Ostańcu babcię klozetową? Siedziała pomiędzy kiblem damskim i męskim (dziś tam jest Drink-bar) i kasowała za "korzystanie". Gdy wiara, która przychodziła tam po wodę nie chciała płacić twierdząc, że nie korzystała z kibla, babcia ochrypłym, aczkolwiek tubalnym głosem wyrażała o tym swą opinię i do dziś niejeden, nie dorasta jej do pięt w wymyślności bluzgów. A PKSprzez szerszeń - Hyde Park