"Rodzimym poziomem wspinaczkowym" zarządza PZA. Jest jaki jest tzn i tak dużo lepszy niż wynika to z kompetencji "zarządcy"
Problem jest złożony. Ciekawe że w takim GB też nie są zadowoleni ze wsparcia federacji a jeszcze ciekawsze jest to że pomimo braku wystarczającego wsparcia ( głównie finansowego)
mają w niemalże każdej kategorii zawodnika klasy światowej tzn takiego który ma realne szanse na finał w najważniejszych zawodach.
Po dyskusjach z osobami kompetentnymi w tym temacie tzn coachami kadr narodowych( PL i UK) doszedłem do wniosku że problem jest gdzie indziej.
Praca u podstaw wygląda na Wyspach inaczej. Najpierw są sekcje gdzie trafia dzieciak. Wspinanie w formie zabawy itd a po jakimś czasie przechodzi na trening indywidualny tak żeby można się skoncentrować na specyficznym dla niego treningu Trening indywidualny prowadzony jest już pod okiem doświadczonego trenera.
A) W Polsce trening indywidualny to rzadkość ( tzw rozpiski treningowe przez internet są gówno warte bo trener musi mieć stały kontakt z zawodnikiem )
B) Nie mamy kadry trenerskiej na wystarczającym poziomie tzn trenerzy są ale z nikłym doświadczeniem ( szczególnie jeśli chodzi o zawody)i głównie skoncentrowani na sekcjach które przynoszą pieniądze.
C) Za bardzo się cyrtolimy z dzieciakami. Po przejściu na trening indywidualny trzeba dołożyć do pieca a nie obchodzić się z dzieckiem jak z jajkiem.
Odpowiedz C bazuje na moim własnym doświadczeniu z utalentowanym dzieciakiem ( dziś finalista Pucharów Świata) którego drogę mogłem śledzić ( brać w tym również udział)od pierwszego dnia na ścianie do pierwszych pucharowych sukcesów.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-09-29 14:10 przez Apache.