Wielki szacunek dla Rafała i jego Ekipy.
I nie próbujcie, proszę Szanowni Forumowicze, mieszać w tym co proste.
Przełóżmy słowa Rafała z "polskiego na nasze". Tu nie chodzi o to by na siłę szukać ciał by je pochować. Tu chodzi o tych, mijanych przez setki wspinaczy i ich przewodników, którzy odarci z majestatu śmierci, służą często za drogowskaz jak słynne "zielone buty". Chodzi też o to by każda śmierć w górach wzbudziła refleksję a nie tylko sensację i przerzucanie się odpowiedzialnością.
Życzę żeby ta wyprawa wstrząsnęła sercami i sumieniami liderów środowiska polskich wspinaczy, a dyskusja o etyce w górach wysokich nie schodziła na manowce.
Tyle od starego partnera Mirka Gardzielewskiego i Jaśka Świdra.