Z jednej strony mamy typowo sportowe podejście - wejść w rekordowo, krótkim czasie. Z drugiej poręczówki pewnie od bazy do szczytu, pomoc szerpów, doping w postaci tlenu? Jakoś nie bardzo mi się ten bieg podoba. Ciekawe, czy bez poręczy, szerpów i tlenu jako dopingu byłaby w stanie wejść chociażby na jeden z nich?