Re: Ad vocem do polemiki

Nie ma w tym żadnej polemiki.
Wadim, zaprawdę chwalebne jest, że zdobyłeś się na to wystąpienie. Co prawda nie odniosłeś się w nim do żadnych argumentów w cytowanym artykule, ale to pewnie dlatego, że go nie przeczytałeś. Jak mówisz, że w wystarczającej mierze opisałeś swoje przejście, to znaczy, że za nic masz swoje obietnice. To co obnaża Twoje własne półprawdy nazywasz jadem pod rzekomym pozorem polemiki. Mnie określasz fanatycznym imamem z Nowego Targu (nie wiem tyko dlaczego w liczbie mnogiej). To nie zbyt ładne i nie świadczy o tym, że jak deklarujesz, nie masz nic przeciwko krytyce. Ale rozumiem tą metodę, którą stosujesz. Żeby nikt nie trudził się nad zrozumieniem sedna artykułu, trzeba ośmieszyć autora i zdyskredytować tekst, bez zbędnej i zbyt trudnej, merytorycznej polemiki. Chwalebna oczywiście jest Twoja praca w SAKWIE, ale nie o tym tu mowa. Zapewniam Cię, że nie każde przejście GGT jest oznajmiane fanfarami i nie każdemu zależy na tym, by wszyscy o nim słyszeli. Mam nadzieję, że to co udało Ci się przeczytać skłoni Ciebie i innych do minimalnej refleksji, nie tylko nad wspinaniem. Czego Ci serdecznie życzę.
Adam Śmiałkowski