Byłem i Twój opis sprawdził się. Także uwaga uncle krisa w kontekście podobieństwa do Makaka.
Zrobiłem 15 dróg od V+ do VIII+ wszystkie od kopa-z jednej trudniejszej spadłem-być może dlatego ze wstawilem się do niej pod koniec wizyty mocno juz wybrany i zabrakło przybloku. Błąd w taktyce-byla w zasiegu "na świeżo"
Routesetting bardzo konserwatywny tzn "lewa-prawa", przyblok i wytrzymać-w moim przypadku na plus.
Podobnie jak brak "laminatów". Słowackie wyluzowanie-rejestracja polegała na wpisie na listę z podaniem daty urodzenia. Nikt niczego nie sprawdza w sensie wgladu w dokument-widocznie na Słowacji sądy są "nierozgrzane"-albo po prostu nie ma PZA. (Który to trąbi o procesach i miejmy nadzieje od nich upadnie)
Za wiek-zadeklarowany zgodnie z prawdą czyli "po wojskowemu" 62 mogłem skorzystać ze zniżki dla seniora co było bardzo miłym akcentem ale jednocześnie stanowiącym wspinaczkowe memento, W Polsce nie napotkałem takiego bonusu.
Ponieważ nabyłem winietkę i jest aktualna 10 dni-najprawdopodobniej będę preferował Żylinę w przyszła sobotę. 360 km przebytych za niecałe 140 złotych(wacha) przy jezdzie stricte emeryckiej która zajeła mi aż 6 godzin( grosz stanowiło przebijanie sie do Żywca)+ok 15 min postoju.
Z Krakowa-jak najbardziej sensowna opcja.
Na pewno doczekam powtórnego ladowania człowieka na Ksieżycu, być może i pierwszego na Marsie-ale takiej ściany w Krakowie z pewnoscia nie.
To jest smutna refleksja z tego udanego wyjazdu
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-01-14 22:10 przez Edgar Nevermore.