----Oj, Krzysztofie, --nic w tym nie ma, sądząc po Twoim ''nicku'' mógłbyś być moim synem, więc wyjaśniam: tak wygląda standardowy początek konwersacji z nowo poznaną osobą. W zamierzchłych, słusznie minionych czasach liznąłem nieco angielszczyzny, a na pierwszej lekcji dowiedziałem się, że small talk zaczyna się zwyczajowo od ''where do you come from'' a zaraz potem idzie ''what do you do for a living'' więc widać, że pani poleciała tym schematem. Następnie podkreśliła, że ma chłopaka-( pewnie bała się, że wpadniesz na głupi pomysł aby ją podrywać, a Ty nie byłeś w jej typie), na koniec poinformowała o awersji do potraw odzwierzęcych żebyś wiedział, do jakiej restauracji zaprosić ją na obiad. Nie staraj się doszukiwać wszędzie drugiego dna tam gzie go nie ma. Lechu.