Niestety bredzisz.
Choćby w tym „formowaniu kości”. Nie rozróżniasz między kośćmi dziecka i dorosłego, podstawowy błąd. Rozwój zarodka ludzkiego na nizinach i wysokościach podlega innym bodźcom, to jest adaptacja (za trudne słowo) Poczytaj więcej fachowej literatury, tłumaczyć dorosłemu nie będę.