Jak zwykle wszystko sprowadza się do cyfry. "Za trudno" gdy trzeba robić wpinki (nie mam na myśli pierwszej, sporadycznie drugiej) wg mnie powinno oznaczać, że wybiera się inną drogę. Na drodze o niższej cyfrze pewnie by sobie darował robienie trzeciej bezpiecznej, a zamiast tego wstawił się do czegoś innego. Problem polega na wyczuciu granicy gdzie się kończy zapewnienie sobie bezpieczeństwa, a zaczyna naginanie reguł. Jak widać ta granica jest mocno indywidualna i każdy wspinacz widzi to na swój sposób. I nie ma z tym żadnego problemu, bo każdy wspina się dla siebie. Problem jest gdy za przejściem idą publiczne wykazy, punkty, profity czy inne zyski. Wtedy równie zasady muszą być określone.