W dniu dzisiejszym podczas wspinania na drodze Dowód na istnienie człowieka z dużej dziury, ponad balkonikiem, wyleciał na mnie duży ptak drapieżny (myszołów? sokół? - większe od pustułki). Dostałem skrzydłem w głowę i trochę się poobijałem. Omijać, bo widać że tam mieszka (sporo kosteczek w dziurze).