Arco, basen w październiku będzie pewnie już nie czynny, ale jest jezioro i rzeka.
Finale, są kempingi - konieczny samochód
Kalanki, w Cassis fajny jest kemping ale w skały w chuujj daleko na piechotę, relatywnie niedaleko Chateauvert, jest kemp i rzeka no i Verdon
Kalymnos, problem z sensownym dojazdem może być po tym jak przestał z polski latać reniek
San Vito, tak jak wyżej napisali. ja dodam że warto jechać wyrobić sobie zdanie. spałem na el bahira w kwietniu i było super - mało ludzi. moim zdaniem wspinanie, poza wyjątkami, dupy nie urywa. ale miejsce bardzo ładne.
el chorro, ale to nie nad morzem a rzeka brudna, ale wspinanie fajne. to miejsce troche umarło na poczet kalymnos - spałem u angoli, było ok.
paklenica, blisko, relatywnie tanio, dobre kalmary i rakija (figówka) - super wspinanie wielowyciągowe. tanie kempy, tanie kwatery. plaża bez szału, ale morze ciepłe i czyste. trzeba płacić za wspinanie.
jeśli chodzi o wspinanie to zdecydowanie kalymnos, później arco, przy czym w arco dodatkowo niebanalne wielowyciągi
jeśli chodzi o resztę, poza wspinaniem, to arco - polecam zabrać rower, blisko verona, farraty, blisko dolomity - jest co robić w dni restowe.
jeśli chodzi o ceny, ludzi, żarcie - znów kalymnos
jeśli chodzi o urodę to finale najgorzej mi się podobało, ale może dlatego że byłem dawno i krótko.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-08-22 08:02 przez komar.