19 sie 2018 - 22:56:01
Zawsze lepiej czuję się mając ze sobą bliźniaka lub połówkę… Przy mapowaniu rzeczywiście trochę "sprężynuje", ale w razie ryzyka przetarcia na krawędzi zawsze lepiej takie ryzyko wyeliminować – bez względu na rodzaj liny.

Co do metod to ja zawsze obciążałem równo obie liny:
Pierwsza metoda to dwa prusiki, oba wiązane na obu żyłach jednocześnie.

Druga, to Shunt i Prusik… Shunt teoretycznie na linach o średnicy większej niż 8mm, ale zdarzało mi się Shuntować na bliźniaku Lanexa 7,1mm.

Być może w przypadku istnienia ryzyka przetarcia zdecydowałbym o podchodzeniu na jednej i asekuracji "na drugiego" na drugiej żyle, z inaczej przerzuconą liną. Na pojedynczej żyle rzeczywiście trochę mniej "buja"…
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Małpowanie na linie połówkowej.

KubaKotlet 19 sie 2018 - 21:47:40

» Re: Małpowanie na linie połówkowej.

Pietja 19 sie 2018 - 22:56:01

Re: Małpowanie na linie połówkowej.

$więty 20 sie 2018 - 00:10:36

Re: Małpowanie na linie połówkowej.

Troskliwy_Miś 20 sie 2018 - 14:04:59

Re: Małpowanie na linie połówkowej.

marecky 20 sie 2018 - 15:42:27

Re: Małpowanie na linie połówkowej.

peresada 29 paź 2018 - 21:15:44



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty