Re: Nieprzyjazny stosunek naszego srodowiska do tego zespolu

GG
09 maj 2018 - 13:06:53
Chyba chodziło o dwie różne osoby, tyle że obie na "H" i chodziły i po Eigerze, i z Messnerem.

1. Północny (dokładniej pn.-wsch.) Filar Eigeru nowym wariantem robili Toni Hiebeler i Reinhold Messner. W roku 1968, dzień po polskim I przejściu tego Filara w ogóle.
Oba zespoły były 4-osobowe (najpierw Cielecki, Łaukajtys, Szafirski i Zyzak, dzień później prostszym u dołu wariantem szli Hiebeler, bracia Messnerowie i Fritz Maschke).
Toni Hiebeler. Urodzony 1930, Niemiec. Nie żyje od 1984. Najszerzej znany jako autor pionierskiego dzieła „Lexikon der Alpen”, 1977.
Można jeszcze się zastanawiać, ile lat miał wtedy Messner, czy to on był liderem grupy. Otóż nie, nie był. Urodził się bowiem 1944, miał wówczas 24 lata. Starym wyjadaczem i PR-owym liderem był w tamtym zespole 38-letni Hiebeler, zaprawiony już wtedy w alpinistycznej publicystyce i dobrze skalkulowanej publicity.

2. Natomiast wejście bez tlenu na Everest to rok 1978, Messner i Habeler.
Peter Habeler. Urodzony 1942, Austriak. Ma się w niezłym zdrowiu, był na ostatnim KFG i dał się polubić (wywiad). Miał tam uroczą prelekcję, zwłaszcza o tym jak na stare lata powtórzył drogę klasyczną na Eigerze w towarzystwie swego wspinaczkowego odkrycia, Davida Lamy.

* * *

Podsumowując, nie ma w Polsce niechęci do Habelera.
Ani do zespołu Habeler-Messner. Zwłaszcza za wyczyn na Evereście w 1978, omawiany w linkowanym przez Ciebie artykule (historyczne wejście bez tlenu, łamiące ówczesne poglądy). Wręcz przeciwnie, jest podziw, a kiedyś to był wręcz szok. Również przełomowe było wejście tej dwójki na Gasherbrum I w stylu alpejskim w 1975, pierwsze takie wejście na ośmiotysięcznik w historii (a było to w ogóle 2 wejście na ten szczyt, żadne tam chodzenie po przedeptanych śladach).

W konktekście pierwszych przejść pn. filara Eigeru, w których udział mieli i Szafirski, i Hiebeler, Szafirski mógł coś mieć tylko wobec Hiebelera. Nie Habelera.
Tyle.

Zresztą, wtedy Polacy nieźle sobie z tym wszystkim dali radę, zwłaszcza dzięki pomocy i szybkiej reakcji nieocenionego Tadeusza Wowkonowicza z Chamonix.
Tylko że nasi dawali skuteczny "odpór" głównie w mediach francuskojęzycznych, a zespół Hiebelera najwięcej ogłosił w mediach niemieckojęzycznych. Ale to już niuans, kto chciał doczytać dokładne daty, to mógł je doczytać w mediach wkrótce po tych przejściach z 1968.
Kulisy sprawy i kontrakcji propagandowej nieźle opisał sam Szafirski m. in. w wywiadach po latach.


Skądinąd jednak, post Jerrego niesie cenne informacje, bo raczej "chciał dobrze". Ale to osobna sprawa.


jerrygwizdek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Historycznie po Pn Filarze Eigeru, nasze srodowisk
> o nie palalo sympatia do tego zespolu. A szkoda, bo
> Messner zawsze b dobrze wypowiadal sie o wspinaczach
> z Polski. W rozmowach z Szafirskim zawsze bylo
> mozna wyczuc zal, szczegolnie do Habelera, nawet
> po 40 latach......



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2018-05-09 19:18 przez GG.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Nieprzyjazny stosunek naszego srodowiska do tego zespolu

jerrygwizdek 08 maj 2018 - 17:10:32

» Re: Nieprzyjazny stosunek naszego srodowiska do tego zespolu

GG 09 maj 2018 - 13:06:53



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty