Cześć,
ostatnio wpadłem na ten artykuł i przypomniałem sobie nasze przypadkowe kościelne spotkanie z Mechaniorem w naszej wspólnej parafii, a było to chyba Boże Narodzenie, grudzień 2016 roku.
Czytam od wielu lat wywiady i relacje naszego kolegi, kiedyś z Krakowa (pamiętne imprezy i solówki na ściance w Fortecy), teraz z Warszawy (profesjonalne relacje filmowe Mazdy o nauce wspinania) i muszę powiedzieć, że wnosi strasznie dużo radości i wesołości w tym wszystkim co robi.
Mistrzostwo świata Mechaniora polega na tym, że sprawy, która można by było napisać krócej i szybciej, przedstawia z taką samą sztuką, jak Tarantio w swoich filmach. To cieszy, bo między tymi wierszami przychodzi profesjonalny obraz wspinania, który motywuje, uczy i nastawia pozytywnie i to nie tylko już dorosłych, ale młodsze pokolenia. Sam bowiem ucząc wspinania swoją młodą córkę, sięgam do owych filmów Mazdy i podglądam wskazówki naszego mistrza.
No a sama relacja, strasznie zachęca do wyrwania się na Kalymnos! Tak trzymaj Mechanior i mam nadzieje, do zobaczenia na "SUMIE" w kolejne Boże Narodzenie 2017 roku!
Radi
