W ciągu ostatniego pół roku trzy razy jechałem na wspin w Alpy (Cham albo Zermatt) i teraz na majówkę w skały na Franken. Nigdy żadnego czekania z powodu kontroli granicznych nie miałem. Mieszkam na zachodzie Polski, więc dla mnie trasa jest oczywista i sprawdzona - do Berlina, potem "dziewiątką" do Norymbergii, dalej "szóstką" do Karlsruhe, potem "piatką" do Bazylei i wjeżdżamy do Szwajcarii (trzeba kupić winietę na autostrady - 35 euro na kalendarzowy rok , ale po rozłożeniu tego kosztu na całą ekipę wyjdzie niecałe 10 euro na głowę). Przez Szwajcarię zaczynając od Bazylei numery dróg: 2, 1, 12, 9 i dojeżdżacie do Martigny, skręcacie na Chamonix i jesteście:)
Pamiętajcie, że na Blancu co roku ginie trochę ludzi, więc dobrze się przygotujcie. Zakładam, że macie doświadczenie z zimowych Tatr i byliście kiedyś na lodowcu. Dobrze sprawdźcie pogodę (najpewniejsza to chamonix-meteo.com i chamonix.com).
Powodzenia
G.
"I o to chodzi, i o to chodzi, i o to chodzi..."
[
www.gawra.org]