W zeszłym roku że chcieliśmy się wybrać na Breithorn, Gran Paradiso i własnie Blanca.
Padła propozycja wyjazdu właśnie z PKA ale jakoś się nie zdecydowaliśmy (raz że byliśmy kwiecień/maj na rekonesansie,a dwa że to jednak dosyć sporo kapuchy, chociaż wyjazd z Denisem jest wartością samą w sobie)
Blanc się okazał na naszym poziomie niedostępny bo na drogę przez kuluar nie mozna ręki wystawić, ludzi z PKA widzieliśmy na GP więc raczej z ich wyjścia na Blanca też nic nie wyszło.
Natomiast kiedy zobaczyłem tłumaczenie (chyba) prezesa PKA w kontekście Elbrusa "my organizujemy dojazd i logistykę" to mnie mocno zmroziło. Bo z ich witryny jednak wynika co innego i byłem święcie przekonany że jednak działają na innych zasadach...