Tu bardziej coś innego bije po oczach: deja vu z K2, 27 osób szło do szczytu, a się nazywało, że mała 2 osobowa wyprawa. Przetorowali, ktoś miał pretensje, że musiał czekać, ale po śladach łatwo się weszło i zeszło....a o tym to już cicho sza. Tutaj widzę będzie ten sam scenariusz i nawet skrupulatnie zaplanowany.