Niekoniecznie trójkąty i sklejka. Za przykład niech po raz kolejny robi bulder z Sheffield - na prawdę świetna ścianka, na której mogą się powspinać i dzieci i mocno zaawansowani (7C można tam powymyślać spokojnie). Tyle że musi się projektowaniem i wykonawstwem zająć ktoś bardzo dobrze znający się na temacie, a tu może być problem.
Przeklejam mój post sprzed roku:
W Sheffield w parku Heeley jest (podobno nawet są, bo coś ostatnio dobudowali) bardzo fajny bulder. Znośna alternatywa dla ściany w dni, w które nie da rady pojechać w skały. Na dłuższą metę może się znudzić, ale skoro w Krakowie są tacy, którzy od kilkudziesięciu lat wspinają się po Freneju, to i tam pewnie się da cały czas wspinać.
I zdjęcia tego nowego:
[www.flickr.com]
Także uważam, że coś takiego ma jak najbardziej sens, ale musi być wykonane z głową. Przykładem niech będzie bulder w Opolu, który się do niczego nie nadaje. Nie wspominając już o "chujach", które stawia monolit, czy dziwne formy powstałe w lubelskim Ogrodzie Saskim.