Witam, nie byłem naoocznym świadkiem tego zdarzenia, ale rozmawiałem z dwó jkąwspinaczy biorących udział w tym zdarzeniu... Asekurant nie stał daleko od ściany, m.in. dlatego, że wcześniej już zauważył że ów ring rusza sie w skale. Z opowieści innej pary wspinającej sie na tej drodze dzień wcześniej również wynikało że ring jest ruchomy.
Wydaje mi się, że zamiast obijać wszystkie możliwe parszki na jurze warto przeznaczyć kilka ringów na reekipację kilku rejonów lub choćby dróg. Tak jak wspomniałem wcześniej na pierwszy rzut idzie wariat i zakonnica, oraz świetne drogi na krętej, gdzie w kilku przypadkach zamiast stanowiska są stare pojedyńcze ringi zjazdowe... Postuluje do osób odpowiedzialnych za stan asekuracji na jurze o zainteresowanie sie tą sprawą.
pozdrawiam