Grzegorzu, myślałem że weźmiesz udział w dyskusji na temat laureatów,
a Ty wykazałeś się czujnością godną biegłego rewidenta. Poza tym, jak słusznie
zauważył Włodek Porębski, nic już nie doścignie Twoich legendarnych "trzech dni".
Co do wymienionych laureatów, to znam obydwu. Janusza mniej więcej tyle lat
ile Adam sobie dzisiaj liczy:) Obydwie nagrody są w pełni zasłużone. Janusz
miał świetną karierę taternicką, alpinistyczną, wysokogórską i organizacyjną.
Poza tym publikował, redagował i w wielu kwestiach nadawał ton. Nadal jest
znawcą i arbitrem w najlepszym znaczeniu tego słowa.
Nagroda dla Adama ma dla mnie inny wymiar niż pokonanie nowej i super
trudnej drogi. Adam jest kolosem bowiem dźwignął się po ciężkim wypadku
i po tytanicznej pracy włożonej w rehabilitację jego ciało dogoniło potężną psyche!
W$