bulek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I przy okazji jako ten który "obszedł" jedną z
> granic ;). Właściwie to Kevin i jego przejście
> powinno być przynajmniej równo zapamiętane, ...
Linia wspinaczkowa z założenia obchodzi, dochodzi, przechodzi różne formacje. Znam sporo górskich dróg posiadających alternatywne warianty nie tylko w łatwym terenie ale także w trudnościach. Ewenementem jest tylko to, że tu powstały one już przy pierwszym przejściu ale sam fakt istnienia jest tak naturalny jak brak pędzla do ograniczników w górach i ograniczona działalność "kreatywnych inaczej", która zwalnia w dużej mierze wyobraźnię z ciężaru uwierzenia we wkaszalność lub odnalezienia wkaszalnej opcji.
Przejście Kevina jest równo zapamiętane. Natomiast wkład w wytyczenie linii i uwierzenie, że jest możliwe zrobienie tego klasycznie to już niewspółmiernie większa zasługa TC, co podkreśla sam KJ także i w tym wywiadzie.