Myślę, że to inne zjawisko. Znacznie bardziej kameralne. Jedni piszą książki, drudzy sprzedają plakaty
a inni - jak w tym wypadku - maja zamiar pozbyć się zużytego szpeju w inny sposób niż poprzez
punkt skupu złomu. Myślę też, że to bardziej przyzwoity sposób zbierania pieniędzy niż żebractwo...
W$