kilkor Napisał(a):
-------------------------------------------------------
A ja ze swej strony pisałem do
> kilku osób (autorów dróg) o zgodę na dobicie
> ringów na starych drogach na Szczytniku- i
> uzyskaliśmy zgodę.
Pokarz kwity.
Nie pisałem oczywiście do
> Tatanki znając jego podejście- droga dalej ma
> chyba 3 ringi- nie wiem, nie przygladałem się bo
> wieje grozą ;)
Te trzy ringi zostały wbite przeze mnie i Damiana. Od dołu, bez magnezji, ręcznym wiertłem (~1-2h klepania/ring).
Nie wieje grozą, wręcz jest bezpiecznie sportowo obita.
Da się stanąć przed murem i zrobić to porządnie wg. zasad, mimo tego, że usilnie chciałbyś aby całe piaskowe wspinanie okazało się mitem.
Niestety, dla ciebie reguły gry nie są zdefiniowane przez Park/instytucje, tylko przez nas.
Ponadto mam w pamięci
> korespondencję z Szarakiem, w której skłaniał
> się do potraktowania tych skałek jako "lajtowego
> przyczółka Hejszowiny".
Pokarz kwity.
> W sumie jak na razie obiliśmy ok 30 fajnych dróg
> w (90% nowych) również na skałkach dotychczas
> nietkniętych ręką wspinacza- myślę że nawet
> Tatanka i Damian nie widzieli większości z tych
> skałek.
Ja i Czermuh widzieliśmy dostatecznie dużo.
> Jeżeli chodzi o stosowane materiały- długie
> koTwy i fixy to inne wytrzymałości niż
> wklepywane i ten argument jest z technicznego
> punktu widzenia kluczowy.
Dlatego Freusa robota wyleciała.
Zresztą dla mnie ważna
> jest opinia osoby która również osadziła tu
> parę punktów i która "zęby zjadła" na robocie
> ekiperskiej (nie Guma)
Zęby na robocie ekiperskiej w piaskowcu?
zrób parę trudniejszych dróg i wtedy
> oceniaj jakby to na węzłach wyglądało...
> prawdopodobnie by nigdy nie powstały.
Oceniam: nie trudno by to wyglądało.